piątek, 11 maja 2012

Wybierz konto osobiste.

W dzisiejszych czasach oferta goni ofertę. Banki prześcigają się w opłatach i pomysłach na przyciągnięcie klienta. Warto jednak sprawdzić wszystkie oferty zanim podejmie się decyzję. Musimy również zadać sobie pytanie co jest dla nas najważniejsze przy obsłudze w banku.
Dla osób, które często wypłacają z gotówkę, ważny jest dostęp do bankomatów. Wiadomo, że najszerszą ich sieć posiada PKO BP, ale przy podstawowym rachunku pobiera prowizję za wypłaty z obcych bankomatów. Niektóre banki proponują spełnienie pewnych warunków obniżają lub zwalniaja z tego typu prowizji. Na przykład w Banku Millennium w ofercie Dobrego Konta wystarczy wpłacać lub zlecić przelew wynagrodzenia w wysokości 1000zł miesięcznie i dokonać jednej płatności w sklepie, to mamy możliwość korzystania ze wszystkich bankomatów całkowicie za darmo, dodatkowo nie będziemy mięli prowizji za obsługę konta.
W Multibanku można założyć konto MultiKonto jestem. Bank nie pobiera prowizji za prowadzenie kotna i ma szeroką gamę bankomatów do dyspozycji sieci Euronet, Cash4You, eCard oraz bankomatach Banku Zachodniego WBK SA.
Polbank proponuje dogodne Mistrzowskie Konto, z oprocentowaniem nawet 6% w skali roku. Większość rachunków na rynku nie jest oprocentowana, dlatego jest to dobra oferta dla osób, które lubią mieć gotówkę pod ręką. Proponuje również bezpłatny dostęp do bankomatów swojego banku oraz Eronetu.
eKonto w mBanku zachęca klientów brakiem prowizji za prowadzenie rachunku i dostępem do szerokiej sieci bankomatów jak w Multibanku.





wtorek, 8 maja 2012

Zalety kredytu hipotecznego w mBanku

Ciekawa propozycja mBanku – Kredyt hipoteczny
mBank proponuje korzystne warunki kredytowania. Okres udzielanego kredytu sięga nawet 40 lat. Posiada szeroki wybór walut: PLN, USD, EUR, GBP, a LTV kredytu to nawet 110% wartości nieruchomości. Nie pobierają prowizji od wcześniejszej spłaty kredytu oraz przewalutowania.
Kredyt hipoteczny w mBanku można zaciągnąć na zakup mieszkania, budowę domu oraz zakup działki budowlanej, łączą one te same zalety:
Oprocentowaie od 5,9% do 8,10%, do wyboru raty malejące i równe, kwota kredytu od 80100pln, brak prowizji przy spłacie części lub całości kredytu. Kredyt można zabezpieczyć na różnych nieruchomościach.
Dodatkowo mBank zapewnia dostęp do informacji o kredycie 24 godziny na dobę przez internet i mLinię.


Szczegółowe cele kredytu hipotecznego w mBanku – bardzo szeroki zakres:
-budowa lub przebudowa domu
-zakup domu lub mieszkania bądź działki budowlanej
-budowa domu lub mieszkania z inwestorem zastępczym (spółdzielnia/deweloper)
-zakup od inwestora zastępczego domu mieszkania
-refinansowanie kredytu mieszkaniowego
-zakup lokalu użytkowego celem wynajmu lub dzierżawy
-remont, modernizacja lokalu użytkowego z przeznaczeniem na wynajem lub dzierżawę
-zakup lokalu użytkowego od inwestora zastępczego celem wynajmu lub dzierżawy
- refinansowanie kredytu udzielonego na nabycie, remont lub modernizację lokalu użytkowego celem wynajmu lub dzierżawy
-refinansowanie nakładów poniesionych na niektóre ze wskazanych celów.






poniedziałek, 7 maja 2012

BGŻOptima - promocja do 10 lipca

BGŻ wszedł z dużą ekspansją na rynek bankowy, proponując bardzo wysokie oprocentowania, nawet 6,5% na koncie oszczędnościowym.
Promocja trwa do 10 lipca i dotyczy wszystkich środków do kwoty 40 000zł i aż 5,8% powyżej tej kwoty. Konto prowadzone jest bez żadnych opłat, możesz wpłacać i wypłacać kiedy chcesz.
Nie musisz posiadać konta osobistego w Banku BGŻ. Rachunek oszczędnościowy może być powiązany z rachunkiem osobistym w innym banku.
Aby konto było aktywne trzeba wykonać przelew inicjujący z konta powiązanego na kwotę minimalną 1 zł.
Dodatkowo konto BGŻOptima może założyć osoba fizyczna prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą, zatrudniającą do 9 osób. Aby złożyć wniosek potrzebny jest REGON oraz NIP. Dodatkowe dokumenty założycielskie można przesłać w terminie późniejszym.
W ofercie Banku jest również możliwość założenia rachunku BGŻOptima Junior, również objęte promocją.


Manipulacja ratami kredytów - przeczytaj.

Jak banki manipulują ratami kredytów?

Autorem artykułu jest Wiesław Zajiczek


Jakiś czas temu zostałem poproszony o sprawdzenie, która z kilku wersji kredytów hipotecznych w jednym z polskich banków jest korzystniejsza. Przy okazji odkryłem bardzo ciekawy proceder manipulowania wielkością rat, w wyniku którego całkowity koszt kredytu wzrasta.
Jak bank zabezpiecza się przed posądzeniem go o takie działanie? Otóż bardzo prosto – w pewien sposób przyznaje się do niego, gdyż w prospekcie informacyjnym (dostarczanym klientowi przed podpisaniem umowy)  symulacja wysokości rat zawiera już zmanipulowane dane. Aby się przekonać, że przedstawiane raty nie odpowiadają podawanym przez bank parametrom kredytu, oczywiście trzeba przeprowadzić rachunek. Bank wie, jakie są chęci obywateli do przeprowadzania rachunków – przeciętny kredytobiorca patrzy wyłącznie na wysokość raty i mało interesuje się całkowitym kosztem kredytu, który wiąże się z zarobkiem banku. Przejdźmy więc do konkretów, zanim zostanę posądzony o snucie teorii spiskowych.
Mówimy o następującej sytuacji:
kwota bazowa - 100 tys. PLN, okres kredytowania - 10 lat (w drugiej opcji 25 lat), wariant kredytu - raty stałe (rata składa się z części kapitałowej i odsetkowej) modelowy WIBOR-3M - 4,98 % (skomentuję to jeszcze później), prowizja, marża i ubezpieczenie – podane w różnych wersjach w załączonym arkuszu kalkulacyjnym (zob. przeplywypieniezne.pl). W arkuszu tym przedstawiłem własne wyliczenia, jak w konkretnych przypadkach (zależnie od marży, prowizji i wysokości ubezpieczenia) wygląda rozkład wysokości rat (z podziałem na kapitałowe i odsetkowe) wynikający z podanego przez bank oprocentowania. Dla porównania przedstawiłem też (w kolumnach w prawej części arkusza) symulacje wysokości rat podane przez bank. Bank podał symulowane dane tylko dla pierwszego roku spłaty kredytu, ale to wystarcza, żeby pokazać proceder manipulowania ratami i jego szacowany wpływ na całkowity koszt kredytu.

Na czym więc polega ten proceder? Otóż przy założeniu stałego WIBOR-u, którym posługuje się bank, rata odsetkowa powinna maleć z miesiąca na miesiąc, natomiast wysokość raty kapitałowej powinna wzrastać (konkretne wartości modelowe są w moich obliczeniach), tymczasem bank tak układa raty kredytu, że w niektórych miesiącach raty odsetkowe są większe a w niektórych – mniejsze od tych w poprzednich miesiącach, podobnie z ratami kapitałowymi. Sumaryczny wynik jest taki, że koszt kredytu jest większy o ok. 1240 zł przy 10-letnim okresie spłaty i większy o 2600 zł przy 25-letnim okresie spłaty. Może to i niewielkie kwoty w porównaniu do kwoty bazowej i do tego, że całkowity koszt kredytu wynosi ok. 40 tys. PLN przy wariancie 10-letnim i ok. 106 tys. PLN przy wariancie 25-letnim. Jest jednak jedno ,,ale”. Te wyliczenia (moje i bankowe) były robione przy założeniu stałego WIBOR-u. Tymczasem oczywiście WIBOR podlega zmianom i proszę sobie odpowiedzieć na pytanie: Jeżeli bank, podając wielkość rat przyznaje się, że będzie nimi manipulował w przypadku stałego WIBOR-u, gdzie można przejrzyście wyliczyć, ile powinny te raty wynosić na podstawie podanych oprocentowań – to co dzieje się z ratami w rzeczywistej sytuacji zmiennego WIBOR-u, kiedy nie ma już matematycznie jednoznacznego sposobu naliczania oprocentowania? Odpowiedź wydaje mi się prosta – przy zmiennym WIBORze można łatwo tak zmieniać wysokość rat kapitałowych i odsetkowych, żeby uzyskać dowolne rozsądne dla banku oprocentowanie całości kredytu.
Zaznaczę jeszcze, że artykuł ten nie ma na celu zniechęcanie czytelników do brania kredytów bankowych, bo większość poważnych inwestycji wiąże się z użyciem dźwigni finansowej. Kalkulując jednak całkowity koszt kredytu, warto mieć jednak na uwadze ukryte ujemne przepływy pieniężne, jakie pojawiają się w ofertach nawet renomowanych instytucji finansowych.
---
Artykuł pochodzi z serwisu przeplywypieniezne.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 6 maja 2012

Złoż wniosek na RNS do końca roku 2012

CZYŻBY KONIEC POMOCY RZĄDOWEJ?

Rodzina na Swoim - program umożliwiający uzyskanie kredytu z dopłatami do 50% odsetek od Państwa przez okres 8 lat.
Niestety, ostatni kredyt hipoteczny może być wypłacony do 31 grudnia 2012r. 
Ze względu na dużą popularność programu z roku na rok rząd ograniczał możliwości dostępności takiego kredytu. W tej chwili  przystąpić może małżeństwo zakupujące pierwsze w życiu mieszkanie (do 75m2), budujące pierwszy dom (do 140m2) (oczywiście osoby te nie mogły wcześniej mieć żadnego prawa do jakiejkolwiek nieruchomości), ale wiek przynajmniej jednego z małżonków nie może przekroczyć 35 lat, rodzice samotnie wychowujący dzieci bez ograniczenia wiekowego. Dzięki zeszłorocznej zmianie ustawy, do kredytu RNS mogą również przystępować single, ale metraż kupowanego mieszkania nie może przekroczyć 50 metrów kwadratowych. 
Zakup mieszkania nie może następować od osób spokrewnionych w linii pierwszej, ale do kredytu, w celu podwyższenia zdolności kredytowej, mogą przystąpić: zstępni, wstępni, rodzeństwo wraz z małżonkami (przed zmianami mogli dołączyć tylko brat lub siostra niepozostający w związku małżeńskim lub posiadający rozdzielność kredytową), ojczym, macocha, teściowie. 
Jedna nie wszystkie mieszkania oferowane na rynku są dostępne. Ograniczenia rządowe dotyczą również ceny za metr kwadratowy w danym województwie z podziałem na dewelopera i rynek wtórny.
Aktualne wskaźniki znajdziecie na stronie  Banku Gospodarstwa Krajowego http://bgk.com.pl/


Lokaty bankowe po zmianach

Lokaty bankowe po zmianach

Autorem artykułu jest Szymon Machniewski



Po dłuższym okresie czasu w końcu zmieniono zasady zaokrąglania odsetek od lokat terminowych. Teraz już nikt nie uniknie podatku Belki. Czy jednak teraz, w dalszym ciągu będziemy zarabiać na lokatach?

To zaskakujące, ale niewiele się tak naprawdę zmieniło. Specjaliści przewidywali, że zajdą poważne zmiany rynkowe - oprocentowanie lokat, a tym samym zyskich z nich pójdą w dół. Tymczasem oprocentowanie w większości przypadków utrzymano. Banki postarały się o to, aby lokaty bankowe wciąż były dla klientów naprawdę opłacalne. Ile maksymalnie można w tym momencie zarobić? Maksymalnie jakieś 6,5% na rękę, tak więc nie jest źle. Takie oferty posiadają liczne banki, ale te banki znane są przede wszystkim z tego, że proponują swoim klientom bardzo atrakcyjnie oprocentowane lokaty. Lokaty terminowe w tych bankach być może będą jeszcze bardziej opłacalne, chociaż wiele zależy od kolejnych wydarzeń rynkowych. Wyższe oprocentowanie lokat, to jednocześnie wyższe koszty kredytów gotówkowych i hipotecznych. Tak więc można powiedzieć, że coś za coś.

A jak sytuacja wygląda w innych bankach? Pozostałe banki utrzymały swoje oferty na podobnym, nijakim poziomie, gdzie ciekawe propozycje pojawiają się tylko raz, na jakiś czas. Ciekawą lokatę ma choćby jeden znany bank, ale koniecznie trzeba tam kupić konto i z niego korzystać. Nic ciekawego nie posiadają w ofercie inne znane banki, które sporadycznie proponowały swoim klientom ciekawe promocje. Czego możemy się spodziewać w najbliższym czasie? Zapewne zmiany w tych bankach nie będą widoczne. Być może pojawią się kolejne ciekawe promocje, ale będą one miały charakter sezonowy. Miejmy nadzieję, że nowe oferty w końcu zaczną się pojawiać.

---

Credit Agricole * lokaty bankowe


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


Załóż lokatę na

Co to jest lokata strukturyzowana.

Co kryje się pod nazwą "lokata strukturyzowana" nazywana również lokatą inwestycyjną?

Takie depozyty oparte są na obserwacji surowców, indeksów czy walut, zazwyczaj posiadają gwarancję kapitału, zakładane na długie terminy średnio na rok lub półtora.
Przykładem takiej lokaty może być oferta oparta na obserwacji spadków i wzrostów złota.
Jej termin to 18 miesięcy plus okres subskrypcji, docelowe oprocentowanie - 25% z obserwacją co kwartał. Termin lokaty - dla każdego jest jasny, ale co to jest subskrypcja? Jest to czas, w którym można "zapisać" się na tę lokatę. Trwa on przeważnie jeden miesiąc. W tym czasie środki oprocentowane są na niskiem poziomie od momentu założenia lokaty i wypłacane na koniec okresu subskrypcji. Zaleta - w tym czasie można się jeszcze wycofać bez prowizji. Wada - niskie oprocentowanie. Termin rozpoczęcia, czyli pierwszej obserwacji jest dla wszystkich klientów taki sam. Dla tej lokaty jest 6 odnotowanych cen złota (po każdym kwartale). 

Przykład:
okres subskrypcji - 1 marca do 30 marca.
okres lokaty - od 1 kwietnia do 30 czerwca.
obserwacje: 
I   1 kwietnia
II  1 lipca
III 1 października
IV 1 stycznia
V  1 kwietnia
VI 30 czerwca - (ostatnia obserwacja pozwalająca ocenić cały okres inwestycji)/

W każdym kwartale możemy osiągnąć zyski maksymalnie 5% i minimalnie -5%. Jednak mimo ujemnego wyniku nie tracimy z części kapitałowej, ponieważ ta lokata ma pełną gwarancję kapitału.
Co to oznacza:
Jeżeli cena złota rośnie i osiągnie zysk w ciągu trzech miesięcy w wysokości 10%, zapisujemy maksymalną granicę czyli 5%, jeżeli wynik jest na poziomie 3% - dany kwartał zarobił również 3%. Ale jeżeli następuje korekta ceny i złoto spada zapisujemy do - 5% w dół - zasada taka sama jak przy wzroście. Koniec każdego kwartału jest początkiem następnego i tak przez 18 miesięcy.

Przykład:
                         
kwartały       zysk/spadek ceny złota         dopisane oprocentowanie
I                               7,5%                                        5%
II                             3,72%                                    3,72% 
III                           -2,43%                                 -2,43% 
IV                            4,51%                                   4,51% 
V                             6,67%                                    5%
VI                          -4,43%                                  -4,43%

wynik: 5+3,72-2,43+4,51+5-4,43=11,37% w skali 18 miesięcy co daje 7,58% w skali roku.

Oczywiście scenariusze mogą być różne. Wemy na pewno, ze możemy zyskać od 0% do 25%, mamy pełną gwarancję kapitału, gwarancję BFK. Wadą tej lokaty jest prowizja za wcześniejsze zerwanie lokaty po zakończeniu okresu subskrypcji (w tym przypadku 3% kwoty kapitału).

Musimy pamiętać, że każdy Bank posiada różne produkty strukturyzowane. Przed podpisaniem umowy przeczytaj uważnie regulamin .

Jak więc zdecodować, czy wybrać tego typu lokaty. Są oczywiście wady i zalety. Najważniejsze jest jednak to, że takie produkty dają możliwości zarobienia więcej niż przy zwykłych lokatach. 




sobota, 5 maja 2012

Lokata terminowa

Mam pieniądze, chcę włożyć na lokatę. Którą wybrać, w jakim banku? Czym różni się lokata bankowa od lokaty strukturyzowanej? Oczywiście wszystko zależy od Twoich preferencji, czyli kwoty, którą chcesz zdeponować, termin trwania lokaty, ryzyko jakie możesz ponieść. Do którego iść banku? Co chwilę oglądamy reklamy telewizyjne. Banki prześcigają się w ofertach. Tu lokata z oprocentowaniem 7% na termin 3 miesięczny, inny bank proponuje 6,5% na 5 miesięcy, a inne banki bez podatku Belki. Ja natomiast chciałabym założyć zwykłą lokatę terminową. Dla przykładu: Posiadam 10000zł. Chcę je ulokować na najwyższy procent. Posiadam pieniądze w banku X, który prowadzi moje konto osobiste. Mój bank oferuje mi te przykładowe 6,5% na 5 miesięcy. Natomiast bank Y kusi mnie lokatą na 7% na okres 3 miesiące dla nowych środków. I co teraz, czy warto przenosić pieniądze? Zróbmy sobie proste obliczenia. Najpierw wyliczmy odsetki w skali miesiąca, przyjmując że miesiąc ma 30 dni a rok 356. Bank X 10000*6,5%=650zł 650zł to odsetki brutto w skali roku, dzielimy je przez liczbę dni w roku, zazwyczaj do takich wyliczeń stosuje się 365dni = 1,7808 - odsetki dzienne brutto Teraz 1,7808 mnożymy przez liczbę dni w miesiącu (przyjęliśmy 30dni) = 53,424zł i oczywiście odejmujemy 19% podatku Belki 53,424-10,15056=43,27344. Tak oto otrzymujemy odsetki netto w skali miesiąca - 43,27zł. Bank Y (10000*7%)/365=1,9178*30dni=57,534zł brutto w skali miesiąca minus podatek = 46,60zł odsetek netto. Różnica między bankiem X a Y w skali jednego miesiąca wynosi 3,33zł. Porównując teraz tę kwotę w skali trzech miesięcy trwania pierwszej lokaty to zaledwie 9,99zł zysku. Zazwyczaj oferty na tzw "nowe środki" wiążą się z założeniem konta bankowego, którego prowadzenie jest adekwatne z opłacaniem prowizji. W większości banków miesięczne koszty prowadzenia rachunku osobistego to 10zł. Czemu więc służy promocja na nowe środki? I czy na pewno zyskamy przenosząc się do innego banku? Wybierz najlepszy bank dla siebie i złóż wniosek przez internet na http://finansepieniadze.systempartnerski.pl/

Wstęp do edukacji finansowej

Wstęp do edukacji finansowej.

Autorem artykułu jest different


Nasze pieniądze, nasz kapitał to bardzo ważne kwestie naszego życia. Od najmłodszych lat powinniśmy uczyć każdego człowieka edukacji finansowej. Zadbajmy o naszą kondycje materialną!

W dzisiejszym świecie pieniądze odgrywają bardzo ważną rolę w życiu każdego człowieka. Prawdą jest znane powiedzenie „pieniądz rządzi światem”, które mówi, że na wielu płaszczyznach życia finanse mają olbrzymie znaczenie. Nie chcę wkraczać w zagadnienia typu: „za pieniądze kupisz wszystko”, bądź w sprawy sprzedawania siebie w dowolnym tego słowa znaczeniu i tym samym nie chcę mówić o pieniądzach z moralnego punktu widzenia. To kwestia sumienia każdego z nas i nie od tego jest ten artykuł. Jedyne na co chciałbym zwrócić uwagę, to pokazanie jak ważna jest edukacja finansowa.

Podobnie jak posiadanie rodziny i przyjaciół, bycie zdrowym, sytuacja materialna jest elementem, który decyduje o zadowoleniu z życia. Wszystkie wymienione powyżej zagadnienia, choć nie jedyne, stanowią o naszym poczuciu bezpieczeństwa, które jest szalenie istotne, zgodnie z piramidą potrzeb Maslowa. Powodzenie w każdym czynniku wcześniej wspomnianym determinuje poziom naszego szczęścia, dodatkowo każdy jeden element może wpływać na drugi (Choroba, ogólna słaba kondycja fizyczna negatywnie wpływa na zdolność zarobkową), stąd też umiejętność zarządzania własnymi pieniędzmi wpływa dodatnio na nasze życie, przy czym nigdy nie wolno zapominać o rodzinie, przyjaciołach oraz innych niematerialnych kwestiach.

Problem z edukacją finansową zaczyna się w młodzieńczych latach człowieka. W Polsce niestety nie uczy się dzieci gospodarowania pieniędzmi oraz ich znaczenia. Wynika to w dużej mierze z nieznajomości tematu przez rodziców. Wiele osób dorosłych ma zakodowane podstawowe schematy działania związane z pieniędzmi. Dodatkowo są one nie do końca zrozumiałe, a tylko nauczone i powtarzane. Można powiedzieć, że młodzież w niektórych szkołach średnich uczy się przedmiotu najczęściej zwanego „podstawy przedsiębiorczości”, w których często żmudnie tłumaczy się zawiłe i na pierwszy rzut oka niezrozumiałe pojęcia, reguły, zjawiska ekonomiczne. Uczniowie traktują to, jak kolejny do zaliczenia przedmiot, gdzie trzeba się nauczyć tego wszystkiego na pamięć, aby zdać dobrze sprawdzian czy klasówkę. Przecież najważniejsze to zrozumieć temat, a wtedy nawet prostym językiem uczniowskim i banalnymi przykładami można pokazać nauczycielowi, że „hej! Proszę pani, ja Kowalski wiem, o czym mówię, rozumiem to”. Ponadto młodzież ma na głowie inne przedmioty, które mają większy priorytet, j. polski, matematyka, ta trudna fizyka, chemia i na nie kładzie się duży nacisk, przez co uczniowie traktują przedsiębiorczość z przymrużeniem oka. Oprócz szkolnej przyczyny braku zainteresowania przedmiotem, jest jeszcze kwestia pozycji w jakiej znajdują się młodzi w stosunku do kwestii finansowych. Oni się jeszcze uczą, są na utrzymaniu rodziców, więc mylnie myślą, że ich to jeszcze nie dotyczy. Wiele osób uważa, że po szkole średniej muszą, lub należy iść na studia, więc praca znajduje się w dalekiej przyszłości. Nie. Przecież po maturze niemal wszyscy mają skończone 18 lat i spokojnie mogą zacząć karierę zawodową. Oczywiście nie namawiam do rezygnacji z chęci posiadania wyższego wykształcenia, tylko nie może to być wymówką do odkładania edukacji finansowej. 

Nawet małe dzieci powinno się uczyć, że nie istnieje świat, w którym zjem ciastko i dalej je mam. Odpowiednie nastawienie do spraw posiadania, pozwoli później na łatwiejsze nauczenie trudniejszych spraw finansowych. Warto również pamiętać o istnieniu przysłowia „Czego Jaś się nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał”.

Aby uczyć o finansach należy posługiwać się zrozumiałymi, często prostymi przykładami. Ludziom, niemającym wcześniej styczności z ekonomią, należy tłumaczyć zasady gry  prostym językiem z pomijaniem trudnych pojęć. Jeśli musimy któregoś użyć, dobrze jest wytłumaczyć jego znaczenie. Wielokrotnie można obejść się bez fachowego języka i świetnie przekazać wiedzę, którą druga osoba doskonale zrozumie, a wtedy później już z łatwością uzupełnimy temat trudnymi pojęciami.

Warto przenosić przykłady związane z finansami na inne pola. I tak pojęcie funduszu inwestycyjnego, gdzie w prostych słowach chodzi o to, że ludzie wrzucają swoje pieniądze do jednego worka, z którego specjaliści korzystają, powiększając nasze zasoby odpowiednimi zabiegami (szeroko pojęte inwestycje), możemy przyrównać do klubu piłki nożnej, do którego ludzie idą, wrzucają swoje dotychczasowe umiejętności, które specjaliści odpowiednimi zabiegami powiększają. W funduszu jak i w klubie mamy do czynienia z grupą ludzi (jedna osoba najczęściej nie da wystarczającej ilości pieniędzy, oraz do rozgrywania porządnego meczu w piłkę potrzebujemy dwóch drużyn, a nie jednej osoby). W funduszu i w klubie chcemy powiększyć zasoby, które wnieśliśmy (pieniądze, umiejętności), a żeby to się udało potrzebni są specjaliści, którzy się na tym znają. Ponadto i w klubie i funduszu możemy nie osiągnąć celu (niekompetentni specjaliści, przeszkody losowe – kontuzja zawodników/szeroko pojęty kryzys gospodarczy).

Dlaczego edukacja finansowa jest tak ważna?

Dzięki niej poznajemy wartość pieniędzy. Już od najmłodszych lat uczymy się, że pieniądze dają bezpieczeństwo i wpływają na poziom naszego szczęścia. Naukowcy przeprowadzali doświadczenie, które polegało na ocenie postaw ludzi w zależności od zasobów pieniężnych na kontach osobistych. Wyniki dały ciekawy obraz. Ci, których stan rachunku był znaczny chodzili częściej uśmiechnięci, wyprostowani, pewni siebie. Szli dumnie z podniesioną głową. Pozostali, których konta świeciły pustkami, chodzili wolniejszym tempem ich postawa była pochylona, nieco przygarbiona. Oczy były ponure i wbite w chodnik.

W mojej opinii najważniejszym celem edukacji finansowej jest pokazanie wielu sposobów korzystania z gotówki. Nauczenie różnych możliwości lokowania czy inwestowania swojego kapitału. Nie może być takiej sytuacji, w której człowiek, wygrawszy na loterii 20 tys. zł, idąc za radami świętej pamięci babci schowa je do skarpety, bo tam będą najbezpieczniejsze. Po kilku latach przypomni sobie o swoich oszczędnościach, ale nadgryzionych przez inflacje. Jeśli brak mu dużej wiedzy z zakresu finansów, to powinien chociaż na marną lokatę wpłacić te pieniądze. Idąc dalej, należy nauczać jaki wachlarz możliwości ma osoba z wolnymi środkami w wysokości powyższego przykładu. Fundusze inwestycyjne, obligacje, złoto i inne, a może nawet akcje.

Kolejną ważną rzeczą jest ochrona przed niepotrzebnym traceniem gotówki, a także przed zbędnymi usługami bankierów, ubezpieczycieli. Nabyta wiedza pozwoli nam wybrać tylko te usługi, które są nam naprawdę potrzebne a także nie sprawią, że co miesiąc będziemy pokaźnie zasilać banki i firmy ubezpieczeniowe. Po co Nowakowi funkcja darmowego pobierania pieniędzy z zagranicznych bankomatów, jeśli płaci za tę usługę 5 zł miesięcznie, a jego jedyne wycieczki kończą się na Ciechocinku. Po co Malinowskiej karta kredytowa, kiedy ta miła pani woli korzystać z gotówki, którą przynosi jej w postaci renty Henio listonosz. Trzeba nauczyć się rozpoznawać produkty i usługi jakie oferują nam banki i inne instytucje finansowe, a także szacować skutki zakupu wyżej wymienionych.

Wreszcie dobrze jest wiedzieć i rozumieć to, co czytamy w prasie. Wiele razy spotkaliśmy się z artykułami traktującymi o giełdzie, bankach, prezesach i radach nadzorczych. Za prywatyzacjami, zamówieniami publicznymi oraz przetargami stoją wielkie pieniądze, spółki oraz urzędnicy państwowi. Dobrze jest orientować się o co w tym wszystkim chodzi. Wiedza dostarczy nam narzędzi, dzięki którym nie będziemy łatwowierni, a na finansowe operacje będziemy mogli spojrzeć chłodnym, krytycznym wzrokiem.

Rozsądne posługiwanie się pieniędzmi w codziennym życiu pozwoli oszczędzać. Każda złotówka odłożona z różnych źródeł sprawi, że będziemy bogatsi. Zwiększenie swoich dochodów polega nie tylko zwiększeniu wpływów, ale także na zmniejszeniu kosztów.

Wobec powyższych rozważań warto pamiętać o odpowiedniej edukacji swoich dzieci, aby obecny kapitalistyczny system ich nie wyzyskiwał, a raczej był systemem pozwalającym odnieść sukces. Warto pomyśleć nad opracowaniem, odnalezieniem ciekawych książek, artykułów, które przystępnym językiem omówią szereg zagadnień ekonomicznych i wyedukują nas w dziedzinie finansów.

---

Bartosz K. aka different

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nowe trendy w branży finansowej

Nowe trendy w branży finansowej

Autorem artykułu jest wronam


Kto nie porusza się wraz z trendami, ten nie tylko stoi w miejscu, ale wręcz cofa się do zamierzchłych czasów, gdy narzędzia tworzono z kamienia łupanego. Mamy nadzieję, że optujesz, za nieco nowocześniejszymi rozwiązaniami. Najwyższy już czas zapoznać się z najgorętszymi trendami w branży finansowej!

Tematy na dzisiaj

Bez zbędnych formalności i z pominięciem owijania w bawełnę zapoznamy się z dwoma, niezwykle przyszłościowymi tematami, którymi są debiuty w NewConnect oraz wycena spółki metodą porównawczą. Zaczynamy!

Szanowni Państwo, nagrodę w kategorii Debiuty otrzymuje…

Wszyscy wiemy, że początki nie są proste. Zdobycie kapitału niezbędnego do rozwoju spółki zawsze spędza sen z powiek, wszystkim, którzy podjęli się tego trudnego zadania. Rynek NewConnect idealnie rozwiązuje problemy spółek potrzebujących pieniędzy, na przyspieszenie swojego rozwoju. Kwoty, które możemy uzyskać oscylują pomiędzy kilkuset tysiącami a kilkudziesięcioma milionami złotych. Na rynku NewConnect może debiutować każda, nawet najmłodsza spółka, która odnajdzie chętnego do nabycia akcji.

Wejście na rynek NewConnect wiąże się również z wieloma obowiązkami, m.in. formalnościami prawnymi czy przygotowaniem dokumentu informacyjnego. Warto zastanowić się nad powierzeniem tych czynności zawodowcom, którzy z niewątpliwą przyjemnością ułatwią spektakularny debiut.

Czasami warto się porównywać

Warto znać swoją wartość. Informacja o wartości spółki jest bardzo istotna, w momencie jej debiutu na giełdzie bądź przygotowań do transakcji M&A. Metod wyceny wartości spółki jest kilka, ale prym zdecydowanie wiedzie metoda porównawcza.

Porównanie ma sens i niesie ze sobą ważne informacje tylko wtedy, gdy naszym podmiotem porównawczym są spółki o podobnym profilu. W wycenie spółki metodą porównawczą stosuje się określone wskaźniki np. stosunek ceny i zysku netto. Skąd można uzyskać dane? Z publicznych informacji pochodzących giełdy papierów wartościowych.

Metoda porównawcza  jest niezwykle rzetelna i znakomicie obrazuje sytuację panującą na giełdzie, ale wiąże się również z pewnymi trudnościami. Największym z nich, jest niestety problem wielości rynku publicznego, na którym ciężko znaleźć zbliżone do siebie profilem spółki. 

---

K

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl